AFTERMATH jest zapowiadana na trzeci kwartał roku pańskiego 2003, ale jak to zazwyczaj bywa nie ma się co zbytnio napalać bo premiera może się trochę przesunąć. Ale co tam, zajmijmy się tym co będzie oferowała nowa turówka. Najpierw słów kilka o scenariuszu - otóż pewnego pięknego dnia Ziemia zostaje odwiedzona przez pewien piekielnie duży, brzydki i nieprzyjaźnie nastawiony do jej mieszkańców pojazd kosmiczny, który nie uderza jednak bezpośrednio w biednych ziemian jakimiś super zaawansowanymi broniami tylko wypuszcza w górnej warstwie atmosfery drobne organizmy (grzyby czy coś), które rozmnażając się w niesamowitym tempie w końcu zasłaniają słońce i opadają na powierzchnię naszej planety, pokrywając ją grubą warstwa puchu (niestety nie białego).
Przynajmniej z daleka wszystko wygląda normalnie
|
Ci, którzy pozostali na powierzchni umierają, bądź zamieniają się w żądne krwi bestie i dotyczy to zarówno ludzi jak i zwierząt. Jednak część z naszych braci i sióstr zdołała uchronić się przed kataklizmem w podziemnych bunkrach i schronach, których najwięcej jest chyba w Iraku. To właśnie tymi wybrańcami losu przyjdzie nam pokierować w nowej mieszance strategii turowej, gry taktycznej i w dodatku okraszonej elementami RPG - brzmi to trochę dziwnie, ale już śpieszę z wytłumaczeniem.
Kto tam ??? To ja, Czerwony Kapturek...
|
Rozgrywka w nowym UFO będzie wyglądała mniej więcej tak: na początku dostajemy losowo wygenerowaną mapkę, na której oczywiście widać nasze i obce jednostki, gra jest zatrzymana, my wydajemy komendy (podobno mają być bardzo szczegółowe), naciskamy START i spokojnie obserwujemy co jest grane.